Tak, w końcu przyszedł czas na pierwszy post z serii DIY na naszym blogu. Tym razem nie zaczniemy tradycyjnie od obroży, smyczy czy zabawki, ale na celownik obierzemy sobie mniamciu-mniamciu :) a dokładniej ryż z marchewką i bananem.
Pomysł wziął się z tego kanału. Jeśli chodzi o Sarę, to podaję jej takie mixy przynajmniej raz w tygodniu jako dopełnienie posiłku, powtarzam jako tylko dopełnienie! Tłumaczę: jeśli ryż z makaronem i marchewką chciałbyś traktować jako główny posiłek w diecie twojego psa, to nie wyszłoby mu to na dobre, ponieważ pies jest drapieżnikiem, więc potrzebuje więcej białka zwierzęcego niż węglowodanów. W przypadku Sary takie danie, w którym głównym składnikiem jest ryż, po prostu służy, ze względu na to, że jest na diecie, a ryż jest mało kalorycznym wypełniaczem i daje długie uczucie sytości.
Pomysł wziął się z tego kanału. Jeśli chodzi o Sarę, to podaję jej takie mixy przynajmniej raz w tygodniu jako dopełnienie posiłku, powtarzam jako tylko dopełnienie! Tłumaczę: jeśli ryż z makaronem i marchewką chciałbyś traktować jako główny posiłek w diecie twojego psa, to nie wyszłoby mu to na dobre, ponieważ pies jest drapieżnikiem, więc potrzebuje więcej białka zwierzęcego niż węglowodanów. W przypadku Sary takie danie, w którym głównym składnikiem jest ryż, po prostu służy, ze względu na to, że jest na diecie, a ryż jest mało kalorycznym wypełniaczem i daje długie uczucie sytości.
. . .
1 - główny składnik naszego dania, czyli ryż, ja wybrałam zwykły długoziarnisty ryż biały. Mamy do wyboru jeszcze ryż brązowy, ale to na następny raz :) radziłabym tutaj jednak wybrać ryż w woreczkach z którym będzie Ci lepiej się później uporać
2 - marchewka i banan. Wybierz tą twardszą, a jeszcze lepsza będzie z domowej działki. Co do banana, jeśli chcecie aby Wasze danie przetrwało w dobrej jakości przez następne dwa dni, to radzę wybrać młodego, nawet lekko zielonego banana, bez brązowych przebarwień które potem jeszcze bardziej będą widoczne
3 - sprzęt, myślę jednak, że niewiele trzeba tu tłumaczyć, a każdy posiada w domu garnek/rondelek, miskę, noże i obieraczkę [ później jeszcze może sprzydać się sito i parę dodatkowych miseczek ]
Jeśli posiadamy powyższy osprzęt to zabieramy się za sposób przygotowania :)
1 - po wcześniejszym podgrzaniu wody*( do połowy garnka ) wrzuć woreczek z ryżem na około 10 minut. Nam zależy na tym żeby ryż był sypki i nie za miękki, naczynie przykrywamy pokrywą
2 - podczas gotowania się ryżu, obierz marchew, a potem pokrój na niewielkie kostki
3 - pokrojona marchew znajduje się już w oddzielnym pojemniku, teraz czas na krojenie banana, go również przesyp do oddzielnej miski
4 - po ok. 5 minutach gotowania się ryżu, wsyp do garnka pokrojoną marchewkę i czekaj kolejne 5 minut, aż marchewka lekko zmiękczeje na zewnątrz, a w środku będzie twarda
5 - przesyp gotowy ryż i marchewkę na sitko, aby odsączyć je z wody
6 - wrzuć wszystkie składniki do miski iiii... zacznij zgniatać, poczekaj aż ostygnie, wrzuć do miski psa
Tak wygląda porcja dla psa o przeciętnej wielkości pekińczyka. Resztę dania, opakowujemy w folię i wkładamy do lodówki, a Sarze? Sarze smakowało! :)
Samokontrolka jest! a na sygnał zwalniający petarda! |
Myślę, że często na blogu będą pojawiać się takie właśnie posty, a powyższe danie jest banalnie proste i nie sprawi Wam jakiegoś szczególnego trudu ;)
*wody nie przyprawiamy
Jak to świetnie wszystko wygląda!
OdpowiedzUsuńCo do ryzu yto zgadzam sie w zupełności z Tobą. To mięso jest głównym składnikiem diety psa, a takie owo własnie danie można traktować jako dopełnienie. Wszystko idealnie wytłumaczone, ja już za godzinkę zabieram się za danie, ale muszę podskoczyć do sklepu po banana :D
Swietne zdjęcia i zazdroszczę że Sara ma tak opanowaną samokontrolę, że możesz spokojnie zniżyć się z aparatem i cyknąć jej fotkę, a na ok jest jak pettarda :D
Co do samokontrolki to pracujemy nad nią ciężko i w każdych sutuacjach "hurra", czyli nowy pies, położenie, czy jedzonko, no i szczęście że Sara na komendę zwalniającą ( tutaj zgadłaś 'ok' ) nie rusza się jak mucha ale jak torrpeda :D
UsuńDawno tu nie byłam, ale niestety musiałam zająć się szkołą ;(
OdpowiedzUsuńWchodzę i po prostu nie dowierzam, nowy szablon, świetne zdjęcia i ten sam sarkastyczny styl pisma :D
Danie wygląda smakowicie, sama swojemu psu taki robiłam ale bez banana, czas znów spróbować, czekam na więcej diy w Twoim wydaniu, i zazdroszczę talentu do zdjęć :)
Super pomysł na urozmaicenie diety psiaka :D Muszę coś wykombinować w najbliższym czasie dla mojej Rudej. Już dawno planuję upichcenie jakiś ciastek, czy czegokolwiek dla psa, ale jakoś nie dostałam jeszcze odpowiedniej motywacji :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
with-astra.blogspot.com
Ja tez się trudno zbierałam ze zrobieniem czegoś sama, w końcu coś się we mnie ruszyło i mam nadzieję że częściej na blogu będą pojawiać się tego typu posty :)
UsuńSuper to jest ! :D ja robiłam ryż, siemię lnu, marchewka i jabłko. Piesio się zajadał tym ale dając jej raz w tygodniu takie cudo przestała jeść. Może wrócimy do takich dodatków :)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej takich DIY :)
Pozdrawiam,
goldenszastek.blogspot.com
Trochę nie rozumiem z tym przestaniem jeść, może to jakiś protest. Chyba że chodzi o to, że jej się znudziła taka papka? Jeśli tak to wybróbowałabym z czymś ją połączyć, np. gotowany kurczak czy odpowiednio zdawkowana porcja karmy.
UsuńOj Emet chciałby codziennie dostawać takie pyszności :D.
OdpowiedzUsuńAh jak to wszystko idelanie wygląda :D
OdpowiedzUsuńBri je takie papki dwa razy w tygodniu, mieszam je z acana i jest git :)
Tak takie papki również i ja mieszam z karmą, jeśli jesteśmy na diecie. Dodajemy wtedy mniej karmy, a więcej ryżu, żeby jej się trochę schudło :)
Usuńdobrze, że napisałaś że to tylko dodatek, już się bałem że chcesz zrobić z psa wegetarianina.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Michał
szkoła-doberman
O to bym się nie martwiła, mój pies by mnie chyba zabił ;)
UsuńŚwietne diy, dobrze że będzie więcej z takiej serii :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wprowadzenie, pies to drapieżnik więc potrzebuje mięsa, miesa i mięsa, jak mój pies był na diecie i miał schudnąć 2 kg też podawałam mu ryż jako wypełniacz ponieważ na długo zostawiał uczucie sytości!
Ja również trochę poggotowuję marchewkę, bo bez tego mój pies nie zje :)
Sary dieta działa, zginęło już chyba z kg, kiedyś próbowałam walczyć z tym, że pies nie je nieugotowanej marchewki, teraz nie mam już na to siły, ale jak się wzmogę to są sposoby, możemy ją w coś zawijać lub użyć specjalnych 'polepszaczy smaku'
UsuńWygląda smakowicie. Mogę się założyć, że nie obyłoby się bez skosztowania z mojej strony :p Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhahah z mojej również się nie obyło ;)
UsuńNiezły pomysł, na pewno spróbujemy, ale my też jestesmy aktualnei bez bananów, więc wykorzystamy jabłka :D
OdpowiedzUsuńTak jak wspomniałam mamy różnorodną gamę produktów których możemy dodać do ryżu :)
UsuńNa pewno wypróbuję na swoich psach! :D
OdpowiedzUsuńJako dodatek i urozmaicenie żywienia jak znalazł :D Naprawdę wygląda mega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis, wygląda smakowicie ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
http://plutoifigaro.blogspot.com/