13 grudnia 2014

Nadzieja na drugiego psa?


Od pamiętnych czasów marzyłam o stadzie psów. Cała przyszłość oczywiście musiała kojarzyć się z przynajmniej czterema psami. W życiu naraz miałam jedynie dwa. Ale szybko znów postawiło się na jednego. Póżniej znów dwa psy, z tym, że jeden to był szczeniak (Sara) drugi już był dorosłym samcem. Nie było problemów. Dogadywali się, wszystko było w porządku. Minęły hmm... 2-3 tygodnie, a starszego psa nie było (okazało się, że tata bez mojej zgody oddał koledze i że niby ma kur pilnować). Myślę, że pozostawienie pekińczyka bez innego psiego towarzysza wpłynęło na jej zachowanie, ale o tym za chwilę. 
A co do tych dwóch psów? Już od roku myślałam nad tym, więc nie można o tym powiedzieć, że to taka myśl na chwilę. Najpierw oczywiście myslałam o średnim lub dużym psie (bo jak wiecie pekińczyka nie planowałam), ale myśli szybko się rozmyły. Wyznaczyłam to czego oczekuję. A oczekuję tego, że pies bez żadnych podtekstów rodziców będzie mogł chodzić po całym domu no i ma być zadowolony. No cóż mama, tata w życiu by na to nie poszli. A taki pies jedynie mógłby dziedziczyć 1m² domu. Jednak wszytsko nie jest jeszcze powiedziane.



W przeszłym miesiącu myślałam nad tym, aby wziąć jakiegoś młodego psa ze schroniska. Młodego dlatego, aby łatwo go ułożyć. Oczywiście teraz każdy z Was odpowie się na ten pomysł pozytywnie. I ja też byłam, teraz już mniej przekonana. Otóż znów warunki stawiają rodzice. Nie wiem dlaczego, ale nie chcą psa ze schroniska. Nie wiem sama dlaczego, ale myślę, że jednynym wytłumaczeniem tutaj jest to, że wolą "ładnego rasowca". Oczywiście tutaj pomysł też nie jest ostatecznie sprecyzowany.

No i teraz o tym pomyśle, który ma szansę wprowadzić się w życie. Znajomy planuje mieć miot kiedy jego suka dorośnie, a jakie ma psy? Yorki. Nigdy nie przepadałam za rasami ozdobnymi, ale wiadomo każdego psa pokocham. Dlaczego dopiero wtedy kiedy jego suka dorośnie? Sama jest jeszcze szczeniakiem i zanim będzie dojrzała na miot trochę czasu musi minąć, a ja uzbroić się w cierpliwość. No i tutaj jednakże wszystko nie jest powiedziane. Przecież w jednej chwili wszystko może się zmienić, no np. inna znajoma może mieć miot psów innej rasy.



Jeśli bym mogła to psa bym wzięła od zaraz, aleee... istnieją dwa ograniczenia:
Sara  rodzice
 Sara. Czyli jej agresja wobec innych psów. Odkąd odszedł od nas mieszaniec bc i owczarka podchalańskiego pekińczyk stał się atakującym pitbullem. Już nie raz wpakował się w szczęki większego od siebie psa. Ostatnio miałam okazję spotkać się z innym psem i popracować nad jej zachowaniem. Miłe zaskoczenie. Sara się nawet zaprzyjaźniła, ale tylko wtedy kiedy mnie nie było. Ujawniła się jej zazdrość o mnie! Kiedy tylko próbowałam pogłaskać Czarnego on stał się w  jej pysku maskotką. Dlatego, dopiero ostatecznie będę myślała nad wyborem psa, kiedy jej typowe zachowanie już nie będzie wychodzić spod kontroli. Możliwe iż w następnym tygodniu uda mi się namówić znajomę abym poćwiczyła z jej psem nad agresją Sary. 
 Rodzice. Czyli jedno z tych ograniczeń, dla których również muszę poszukać idelanego psa, dla nich, dla mnie i dla Sary. Ale nie w tym rzecz. Trzeba ich najpierw "namówić" na psa, i na niego nazbierać. Pieniądze nie stanowią ograniczenia, myślę, żę ograniczenie stanowi tutaj to, że nigdy w domu nie było na stałe dwóch psów.

No przynajmniej według mnie znalazłoby się trochę miejsca na jeszcze jednego psa ;)

Zobaczymy więc jak to się wszystko poukłada :) Wszystko oczywiście należy przemyśleć z głową i nie popełnić błędu, który może odbić się na naszym życiu, a przede wszystkim na życiu naszego psa.



*A tu taki mały odnośnik. Filmiki mam zamiar nagrywać jak pobiorę dobry program do obróbki filmów (na razie nie pozwala mi na to antyvirus)
  

27 komentarzy:

  1. Post bardoz pozytywny, trzeba zrobić tak żeby dla wszystkich było jak najlepiej!
    Masz całkowitą rację w tym co napisałaś, aby mieć drugiego psa trzeba rozwiać wszystko co by nie umożliwiałoby mieć go, ze mną było taaaak saaamoo, najpierw trzeba nastawić psa na drugiego psa :)
    A rodzice wiadomo, to rodzice :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja równiez się zgadzam, wszystko przemyślane i z głową. Co do psa ze schronisk rzeczywiście dobry pomysł i życze tego, aby to on się udał, bo wiele psów czeka na nowy dom :) A jak przekonać rodziców? Pomyśl nad tym, aby np. pokazać że kundle też potrafią kochać :)

    Yorki wręcz ubóstwiam bo to w końcu terriery :D

    Widzę, że Sara uważa, że mimo iż ma tak dużo miejsca nie potrzeba drugiego psa ;) Sesja świetna <3 A śnieżki padające po boku są tak bardzo zimowe! (bo to w końcu śnieżki ;)
    Ah te pekińczyki każdemu psu rzuciłyby się do gardła. Czasami taki pies potrafi niezłego piekła narobić właścicielowi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obróżki z furkidz masz jeszcze jakieś??? <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też tak mama, najlepiej to założyłabym hodowlę :D Post bardzo pouczajćy, dlatego, ze jak się chce mieć już tego kolejnego psa top trzeba jak najbardziej przygotować na to całą rodziną włącznie z piesełem.
    Sesja najcudowniejsza, no oczywiście pekińczyk rzuci się na każdego. Yorki też wielbę, co z tego, że niektórzy uważają że to takei psy na rączki,a wcale że nie! Przwecież to terrier! Niektórzy nawet nie są świadomi ich zdolności! Rodzice myślę że po czasie sie zgodzą i jak najbardziej życzę Ci tego!
    Ja również kupuję w Furkidz :D Widzę że adresóka też tam zakupiona (nie była najtańsza). Ja oczywiście wpadłam w nałóg jak już coś zamówię z tego sklepu to dochodzą kolejne rzeczy do koszyka ty też tak masz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo najpierw miał być jeden komplet: obroża i smycz a zrodziło się aż parę plus adresówka, a co do tego, że pekińczyki rzucą się każdemu do gardła zgadzam sie w 100%

      Usuń
  5. Śliczna obróżka :D Nie ma co się śpieszyć z kupnem drugiego psa. Dobrze się na niego przygotuj a gdy nadejdzie odpowiedni moment zapytaj rodziców o zdanie. Obyś uporała się szybko z zazdrością Sary i pozbyła się tego raz na zawsze! ;) Zapytam Cię też o obroże z Furkidza. Bardzo podobają mi się ich wzory, ale czytałam, że z trwałością są problemy. Chodzi tutaj o pranie, przez co kolor blaknie. Czy z Twoją też tak się dzieje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Co do obroży z Furkidz to szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia o ich blaknięciu, ponieważ przyszły do mnie trzy dni temu i nie było potrzeby prać. Ale byłam mile zaskoczona i z trzech obróż jak i dwóch smyczy. Są bardzo mocne i wytrzymałe. Jak je wypiorę a tą którą ma na zdjęciach przydałoby się małe płukanko to na pewno napiszę o tym jakąś relację :)

      Usuń
  6. Ja też uważam, że najpierw lepiej wszystko przemyśleć 5 razy ;) Również myślę o kupnie 2 psiaka, ale u mnie przeszkodą są natomiast studia... wyjazd do nowego miasta, nauka itd. Najpierw muszę ogarnąć jednego psiaka, znaleźć mieszkanie, w którym będę mogła go trzymać i ogarnąć plan zajęć, a potem może pomyślę o następnym :) Bo wiadomo, ze dwa psy to więcej frajdy niż jeden :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie by było gdybyś miała 2 psa, psinka by się ucieszyła z nowego przyjaciela ;)
    Zapraszam: mojaprzyjaciolka-nelli.blogspot.com
    Jeśli już obserwujesz go to odobserwuj i na nowo zaobserwuj bo zmieniłam nazwę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdjęcia :) racja wszystko z głową a masz jakieś wybrane rasy prócz yorka? I prośba moglabyś napisać następnego posta o chodzeniu na luźnej smyczy błagam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze masz przemyślane do do drugiego psa. A jeszcze pies ze schroniska to dobry wybór. Czasem do schronisk trafia się pies z rodowodem, nie raz spotkałam się z tym przypadkiem.
    Ja też z wielką chęcią chciałabym mieć stado psów, ale tutaj mama rządzi i się nie zgadza. Może jak już się wyprowadzę z domu to wtedy coś się pomyśli :)
    Obserwuje bloga bo masz naprawdę ciekawego ! I zapraszam do siebie http://goldenszastek.blogspot.com/ ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jako dziecko zawsze marzylam o tym, by miec w domu psa,jednak mój tata nauczony był, iż miejsce psa to buda na zewnątrz:-( tak naprawdę dopiero w dorosłym życiu udało mi się postawić na swoim i wreszcie mam psa,własnego którego utrzymuję:-) i powiedzmy, że nikt się do tego nie wtrąca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobra rada to przemyśleć to kilka razy. My mamy 3 psy, wszystko jest fajnie gdy jest normalnie, ale problemy się mnożą, a nie dodają.
    Proponuję na serio porozmawiać z rodzicami, ogarnąć tego psiaka co się ma. Czasem i parę lat poczekać na tego swojego, a nie brać pierwszego lepszego np. Yorka.
    Psiak z schroniska to tez może być szczeniak czy dorosły pies, przypominający jakąś rasę.

    Bawiące się wspólnie psy, czy widok ich śpiących razem to jest niestety na samym końcu całego tego obcowania z dwoma psami, w czym jeden jest z jakimiś tam problemami.
    Choć patrząc na relacje w stadzie, gdzie każdy pies jest inny to super sprawa. Lepsze to jest niż tv ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja, że tak moge to łagodnie ująć mam swoje donowe statko składające się z 4 psiaków i 2 kotów. U nas zawsze miło i zabawnie, spięcia są jak w każdej rodzinie, ale każdy wie jaką pozycje w 'stadzie' zajmuje.
    Chętnie zaproszę ci na strone "Piątka Szczęściarzy", któraz znajduje się na moim blogu, ale będziesz musiała uzbroić się w cierpliwość, bo jak na razie nie mam na niej NIC. Jednak w tym miesiącu, a najprawdopodobniej już przyszłym tygodniu ma się tam pojawić historia każdego czworonoga.
    Z Fioną również mam problemy z psami, ale próbujemy je elimniować z ludźmi nam się już prawie udało, ale psy nadal są ZŁE, oczywiście nie licząc jej ukochanych członków rodziny :).
    Tak jeżdżę konno już ponad 4 lata. Więcej możesz się dowiedzieć na stronie na moim blogu "O mnie".

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymam kciuki zarówno za znalezienie idealnego czworonoga jak i resocjalizację Sary. Ja mam jednego psiaka, przyznam, że marzę o drugim, ale rodzice mówią stanowcze "nie". Także z Daisy byłyby małe problemy, gdyż boi się ona psów, których nie zna od szczenięstwa, ale po kilku dniach na pewno oswoiłaby się z nową sytuacją. Wierzę, że Tobie uda się dojść do celu :).

    Pozdrawiamy
    Evily i Daisy

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak dla mnie to super pomysł byś kupiła lub zabrała ze schroniska jakiegoś psiaka :* . Sama nad tym myślałam by zapewnić mojej kochanej Czykitce jakieś towarzystwo. myślałam nad pekińczykiem ale tym razem samce :*... Zapraszam z miłą chęcią do mnie na konkurs rzeczowy :* : jaimojezwierzaki117.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Uf, trochę późno, ale wreszcie skomentowałam. C; Sama marzę o drugim psie, ale mnie również ogranicza kilka spraw; rodzice i Smefetka, czyli mieszanka wybuchowa. I chociaż teoretycznie sądzę że jesteśmy w stanie wziąść drugiego czworonoga (ba, nawet już sobie upatrzyłam miot w hodowli ;)) a i sucz toleruje szczenięta, to jednak wciąż muszę odkładać te śmiale plany na przyszłość. Sądzę więc, że obydwie możemy poczekać.http://kynolub-bezkonwencji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja na trzeciego psa namawiałam rodziców przez ponad rok, potem ponad rok czekałam, aż w końcu do przytuliska trafi taki, na jakiego postawili warunki, ale nie żałuję, bo teraz mam Tosię i jest ona oczkiem w głowie całej rodziny :) Rodzice zajmują się nią jak drugą córeczką, czasami naprawdę bywam o nią zazdrosna :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny blog,l zazdroszczę psa i czekam aż kupisz sobie drugiego :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Strasznie ciekawy blog, najlepszy o psach!!
    I uważam że pekińczyki, yorki o wiele lepsze od tych modnych dzisiaj bc, pudli, terrierów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie na konkurs rzeczowy ;3

      Usuń
    2. "I uważam że pekińczyki, yorki o wiele lepsze od tych modnych dzisiaj bc, pudli, terrierów" w sensie, że Yorki są lepsze od modnych terrierów? Nawet jeśli York jest terrierem?

      Usuń
  19. Też bym bardzo chciała mieć więcej niż jednego psa, ale nie dość że rodzice, to mój pies... Jest jak na razie nie ogarnięty i póki nie wyjdzie na prostą nie chcę drugiego, bo by było jeszcze gorzej.
    Skoro nie chcą ze schroniska, może pomyśl nad fundacją? Są przecież psy w typie, bardzo podobne do rasowców a życie mu uratujesz :))
    Jakbym miała brać teraz psa, to wiem że nie byłby to york. Są różne opinie, ale mi ten pies nie podchodzi, zbyt wiele mi w tej rasie przeszkadza.
    Wreszcie mogłam zobaczyć całą Sarcię! Jest cudna ^^ Inna niż inne, zatuczone pekińczyki :)
    Wesołych świąt! :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ach ach jaką piękną obróżkę ma Sara (czerwona w serduszka, pożądam! :P). Mnie marzył się drugi pies, szczególnie, że mam dość dużo planów związanych z tym jak moje życie ma wyglądać na przestrzeni kilku następnych lat. Najpierw mieliśmy adoptować psiaka, który niestety nie przeżył parwo w schronisku, potem zapisaliśmy się na miot, który suka poroniła. Potem byliśmy któryś tam w kolejce. Aż stwierdziłam, że basta, koniec, przyjdzie i na to czas. Następnego dnia, na ozikowej grupie (plus w kilku PW) dostałam info, że poszukują domu dla suczki aussika (szukałam akurat suni). Pół godziny od naszego miejsca zamieszkania - tak musiało być! Tego samego dnia już jechaliśmy po suczkę :) Gdzieś tam ten los się układa :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Może czasami warto poczekać... Dla psa ze schroniska to nowe życie, ale czy sara by go zaakceptowała? Trudno powiedzieć, wydaje się nam że im pies młodszy ty łatwiej go do czegokolwiek przyzwyczaić.
    Wesołych Świąt Bożego Narodzenia I wspaniałego sylwestra :)
    Pozdrowienia Fifi&Roxi (nowi czytelnicy Twojego bloga )
    firo1331.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Dwa psiaki są w porządku, ja osobiście mam 4 i powiem ci, że nie dopuszczę już do takiej sytuacji, bo niektóre siaki mogą czuć się odtrącone i nie zawsze wszystkimi można zaopiekować się tak samo. Jeżeli będziesz miała wsparcie rodziców w opiece to czemu nie. Uważam, że twój tata postąpił nie fair wobec ciebie. Na twoim blogu jestem pierwszy raz, ale na pewno będę tu wracać. Pozdrawiam+ obserwuje. A to mój blog http://pusia-i-ja.blogspot.com/ jeżeli byś miała ochotę zaglądnąć to bardzo zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ojj... Ale ty rozgaadana! :D Supeer fajny blog Rumcajz! :D

    OdpowiedzUsuń